- „Praca naukowa nie ma nic wspólnego z polityką. Wiele moich prac publikowano w międzynarodowych pismach technicznych, które były recenzowane przez nieznanych mi recenzentów z całego świata” – powiedział na antenie Telewizji Republika prof. Wiesław Binienda odnosząc się do zarzutów opozycji, jakoby badania przyczyn katastrofy miały być upolitycznione.
W dniu dzisiejszym mija już 11. rocznica katastrofy Smoleńskiej, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. W wypadku rządowego samolotu z delegacją rządową której przewodniczył śp. prezydent Lech Kaczyński z małżonką, zginęło łącznie 96 osób z różnych opcji politycznych.
Jak stwierdził prof. Binienda, próby oskarżeń pod adresem komisji badającej przyczyny katastrofy, bazują na tym, że przewodniczy tej komisji marszałek senior Antoni Macierewicz, który jest politykiem. Profesor podkreślił, że praca naukowców nie ma nic wspólnego z polityką.
- "Praca naukowa nie ma nic wspólnego z polityką. Wiele moich prac publikowano w międzynarodowych pismach technicznych, które były recenzowane przez nieznanych mi recenzentów z całego świata" – powiedział prof. Binienda.
Ekspert zaznaczył, że jego funkcja jest zbliżona do funkcji lekarza - „nie szkodzić, ale pomagać”. - Tak też robię - dodał.
- "Moja instytucja i ja zainwestowaliśmy w sprawę smoleńską wiele milionów dolarów, wiele godzin prac moich doktorantów dla Polski" – podkreślił kończąc swoją wypowiedź prof. Binienda.
mp/telewizja republika/niezalezna.pl/fronda.pl