Ok 40 proc. Polaków bierze udział w nabożeństwie Gorzkich Żali. - Przywiązanie do wielkopostnych praktyk religijnych jest wyraźną cechą polskiego katolicyzmu – powiedział "Rzeczpospolitej" ks. prof. Sławomir H. Zaręba z Instytutu Socjologii UKSW.
Zdaniem innego rozmówcy gazety, socjologa religii z UW Krzysztofa Koseły "nowoczesność może iść w parze z religijnością". - Okazuje się, że sekularyzacja nie jest nieodłączną towarzyszką modernizacji. Polskie społeczeństwo się modernizuje i wciąż jest religijne – interpretuje wyniki badań.
– Tradycja uczestniczenia w nabożeństwach Wielkiego Postu jest przenoszona z pokolenia na pokolenie – tłumaczy ks. Zaręba. Duchowny podkreśla też "renesans drogi krzyżowej". - W ostatnich latach popularne stało się organizowanie nabożeństwa drogi krzyżowej przechodzącej ulicami miast, osiedli, parafii – zwraca uwagę.
Niektóre elementy tradycji nie mają uzasadnienia religijnego, są elementem rytuału. A tradycja tworzy z nas społeczność – tłumaczy socjolog z UW. Ponadto, jego zdaniem komercja związana z różnymi zwyczajami niekoniecznie podoba się Polakom. - Nie tylko chcą mieć eksplozję radości na Boże Narodzenie czy Wielkanoc i wesoły karnawał, ale także uważają, że potrzebne jest oczekiwanie adwentu oraz zadumany i smutny post – wyjaśnia Koseła.
Z badań wynika, że chętniej uczestniczą w nich mieszkańcy wsi, niż miast. Różnice sięgają tutaj ponad 20 proc. Tak dużych rozbieżności nie ma w przypadku zachowywania ścisłego postu w Środę Popielcową i Wielki Piątek. Zaznaczyć jednak trzeba, że uczestników sondażu nie pytano o osobisty udział w wielkopostnych nabożeństwach, ale o to, czy w rodzinach kultywuje się te tradycje.