Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że za same nielimitowane świadczenia musi jeszcze zapłacić szpitalom i poradniom 1,6 mld zł za ubiegły rok. Za leki NFZ jest winny placówkom 761 mln zł. Za świadczenia objęte limitami – 3,8 mld zł.

Wedle opublikowanego w ub. miesiącu badania zrealizowanego przez Instytut Badań Pollster dla „Super Expressu”, aż 66 proc. Polaków negatywnie ocenia sytuację w systemie opieki zdrowotnej po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska. Okazuje się jednak, że będzie jeszcze gorzej. Wojciech Wiśniewski z Federacji Przedsiębiorców Polskich ds. ochrony zdrowia alarmuje, że tonący w długach NFZ „trwale stracił możliwość regulowania wielu swoich zobowiązań”.

- „W ciągu ostatnich dwóch lat liczba pacjentów oczekujących na wizytę do specjalisty zwiększyła się o 70 proc. W ostatnim publicznie dostępnym sprawozdaniu NFZ widać, że w ciągu roku liczba pacjentów czekających w trybie pilnym do kardiologa wzrosła o 10 proc., a mediana czasu oczekiwania — o 60 proc. To pośredni dowód na to, że niektóre ośrodki przestały przyjmować pacjentów”

- powiedział w rozmowie z Onetem.