„Małe kraje nie mogą sobie pozwolić na to, by nie mieć wielkich przywódców. Małe (...) kraje nie mogą sobie pozwolić na to, by nie mieć bystrych przywódców. To jest przywilej wielkich krajów” – powiedział Viktor Orbán na konserwatywnej konferencji w Rzymie pt. „Bóg, honor, ojczyzna: Prezydent Ronald Reagan, papież Jan Paweł II i wolność narodów”.

 

W rozmowie z Chrisem DeMuth, która odbyła się przy udziale publiczności, premier Węgier wypowiedział pochwałę Ronada Reagana i Jana Pawła II. W szczególności pochwalił strategię Reagana, dzięki której doszło do zmian na świecie i obalenia komunizmu. Według niego wyrażała się ona w zdaniu: „My wygrywamy, oni przegrywają”.

„To ważna chwila, ponieważ do tamtej pory koncepcja Zachodu polegała na utrzymywaniu równowagi z komunistami i Związkiem Sowieckim, co oznacza, że celem nie było wygranie, ale po prostu pokojowe współistnienie” – powiedział Orbán. A tymczasem Reagan to „zmienił i powiedział, że my wygramy, co oznaczało, że zniewolone narody, którymi byliśmy, stały się ponownie wolne”.

Mimo że sam – jak przyznał – jest kalwinistą, węgierski premier, wygłosił pochwałę papieża Jana Pawła II, mówiąc o nim, że był to „największy obrońca krajów Europy Środkowej na światowej scenie”. Przypomniał też wydarzenie sprzed lat, kiedy po przegranych wyborach otrzymał medal od Jana Pawła II, co było sytuacją wyjątkową w przypadku protestanta. Jak zaznaczył, towarzyszyło temu przesłanie od ojca świętego: „Otrzymał go pan nie za to, co pan zrobił do tej pory, ale za to, co pan zrobi”.

Mówiąc o chrześcijańskiej demokracji, Orbán ponownie uczynił ukłon w stronę Kościoła katolickiego. „Powód, dla którego uważamy, że chrześcijańska demokracja to dobre określenie dla nas, jest taki, iż uniwersalne podejście katolickie jest jedyne (...), jedyne, które docenia i akceptuje narodową suwerenność. Ono (...) traktuje suwerenne państwa jako cenne” – powiedział premier Węgier, ponownie podkreślając swój kalwinizm.

Orbán skrytykował przy okazji politykę wobec imigrantów: „Rządy liberalne nie ochroniły swoich obywateli. Zaniedbały ochronę własnych granic i bezpieczeństwa swoich obywateli, powstrzymania nielegalnej imigracji, co oznacza, że rządy liberalne zawiodły”.

jjf/ChurchMilitant.com