Po wygłoszonym oświadczeniu Donalda Tuska, w którym zachęca on do bojkotu zbliżających się wyborów prezydenckich w maju, pojawiło się w przestrzeni publicznej wiele głosów krytyki. Krytycznie do oświadczenia byłego premiera prócz kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta, wypowiedziało się wiele osób ze świata polityki, a nawet ze środowiska celebrytów.
Do głosów całkowicie odcinających się od Donalda Tuska dołączył poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski w swoim liście otwartym opublikowanym na jego profilu na Twitterze. Reakcja Władysława Teofila Bartoszewskiego wynika z faktu, że Tusk w swoim oświadczeniu powołał się m.in. na pamięć o ojcu posła PSL.
Bartoszewski pisze w nim m.in.:
- Ojciec zdecydowanie potępiłby nawoływanie do bojkotu zbliżających się wyborów prezydenckich, bo walcząc o wolną Polskę nie poddawał się w żadnej sytuacji
Oraz:
- Działacze partii byli prześladowani, aresztowani, więzieni, a nawet zabijani, dotyczyło to nawet kandydatów na posłów do Sejmu. Po sfałszowanym w czerwcu 1946 roku referendum wszyscy byli świadomi, że komunistyczne władze nie dopuszczą do wolnych wyborów. Pomimo to mój ojciec prowadził, przez następne pół roku, nieustanną walkę wyborczą i był niestrudzonym mówcą na wiecach, które gromadziły tysiące Polaków
A także:
- Rozumiem przyzwoitość jako walkę w słusznej sprawie do samego końca i w zbliżających się wyborach prezydenckich zagłosuję na Władysława Kosiniaka-Kamysza. Gdy zło się szerzy, jeszcze bardziej trzeba walczyć o dobro"
Pełny list Władysława Teofila Bartoszewskiego znajduje się pod załączonym odnośnikiem na Twitterze.
Mój list otwarty do @donaldtusk. pic.twitter.com/aE1tjl4GXP
— Władysław T. Bartoszewski (@WTBartoszewski) April 29, 2020
mp/twitter/władysław teofil bartoszewski