Za zabójstwo Haniego Waluś został skazany na dożywocie. Po warunkowym zwolnieniu z więzienia oraz dwuletnim zakazie opuszczania RPA, Waluś został deportowany do Polski.

Na lotnisku powitał go kontrowersyjny polityk Konfederacji europoseł Grzegorz Braun, o czym poinformowała Wyborcza.

„Zapytany o pierwsze odczucia związane z powrotem do kraju, Janusz Waluś tylko coś niewyraźnie mruknął. Grupa osiłków eskortowała go do samochodu, którym zostanie przetransportowany do jednego z warszawskich hoteli” – napisał dziennikarz GW Rafał Górski.

Waluś wyemigrował do RPA jeszcze w okresie PRL. W latach 80. minionego wieku przyłączył się do skrajnie prawicowej organizacji Afrykanerski Ruch Oporu. W RPA system apartheidu chylił się ku upadkowi.

W 1993 r. Waluś zastrzelił jednego z liderów czarnoskórych komunistów Chrisa Haniego, za co został początkowo skazany na śmierć. Wraz z nim skazany został także prawicowy polityk Clive Derby-Lewis. Kara śmierci została następnie w RPA zniesiona, zaś wyroki Walusia i Derby-Lewisa zamieniono na dożywocie.

Derby-Lewis opuścił więzienie znacznie wcześniej niż Waluś. Krótko po opuszczeniu celi zmarł. Waluś miał możliwość wcześniejszego warunkowego zwolnienia – warunkiem było jednak wyrażenie żalu oraz skruchy z powodu zabicia Haniego, czego Waluś nie chciał uczynić.

21 listopada 2022 roku sądy z RPA zadecydowały o warunkowym zwolnieniu, nakładając jednak na niego dwuletni zakaz opuszczania RPA. Obecnie władze RPA zadecydowały o deportacji Polaka. Koszty deportacji w całości pokryła strona polska.