Na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” i portalu Niezależna.pl prof. Sławomir Cenckiewicz, Mariusz Kozłowski i Michał Rachoń opisali dziś mogące budzić niepokój kontakty szefa SKW gen. Jarosława Stróżyka.

- „Wynika z nich, że Stróżyk jest powiązany z rektorem Uniwersytetu w Siedlcach, prosowieckim pułkownikiem WSI prof. Mirosławem Minkiną, którego uczelnia ściśle współpracuje z Rosją i Białorusią. Pod jego kierownictwem Stróżyk obronił doktorat i na uczelni przez niego kierowanej współorganizował seminaria naukowe i konferencje z cyklu Polska-Rosja, z udziałem rosyjskich i białoruskich badaczy, a także ambasadora Federacji Rosyjskiej Siergieja Andriejewa”

- relacjonuje Niezależna.pl.

Do doniesień tych na prośbę portalu odniósł się były szef SKW gen. Andrzej Kowalski, który stwierdził, że „opublikowane informacje o wieloletniej współpracy siedleckiej uczelni z uczelniami rosyjskimi i białoruskimi oraz podanie udokumentowanych informacji o zaangażowaniu w te działania gen. Jarosława Stróżyka stawiają nas w sytuacji, gdy zasadne jest postawienie pytania, czy w Polsce działa system wewnętrznych zabezpieczeń”.

- „To, czego dowiedzieliśmy się z mediów, ma taką wagę, że informacje te powinny być najpierw szczegółowo udostępnione sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych oraz Kolegium ds. Służb Specjalnych w czasie opiniowania kandydatury Jarosława Stróżyka. Zadajmy publicznie pytanie przewodniczącym tych gremiów, czy tak było?”

- powiedział.

W ocenie gen. Kowalskiego, „prace komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich, kierowanej przez gen. Jarosława Stróżyka, przestały mieć jakikolwiek walor (poza politycznym)”.

- „Konieczne jest, aby kompetentne podmioty otrzymały obiektywny i wyczerpujący opis kontaktów przewodniczącego komisji z Rosjanami i Białorusinami oraz pełną wiedzę o osobach, z którymi utrzymywał kontakt oraz o zakresie współpracy, którą realizował”

- podkreślił.