Popierany przez PiS kandydat udzielił wywiadu Interii, w którym podkreślił, że „gdyby był prezydentem, nie zgodziłby się na to, aby Bogdan Klich został wysłany na placówkę w USA”. Stwierdził, że to „nie jest poważne dla relacji polsko-amerykańskich”.

- „Bogdan Klich powinien wrócić jak najszybciej z Waszyngtonu i nie narażać prestiżu państwa polskiego, bezpieczeństwa Polaków i powagi naszych relacji z USA”

- podkreślił Karol Nawrocki.

- „Apeluję do rządu, by odwołał z placówki w Waszyngtonie Bogdana Klicha i powołał, w porozumieniu z prezydentem, ambasadora, który pomoże Polsce budować dobre relacje z nową administracją amerykańską”

- dodał.

Prezes IPN przypomniał, że obok Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, Bogdan Klich znalazł się w grupie „najbardziej zagorzałych krytyków Donalda Trumpa”.

- „Nazywał Donalda Trumpa politykiem niezrównoważonym i nieszanującym demokracji. Jak ktoś taki ma dbać o nasze relacje, z nowym, amerykańskim prezydentem?”

- pyta Nawrocki.