W czasie trwania ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej, tzw. Strajk Kobiet organizował jesienią i zimą 2020 roku ogromne, agresywne manifestacje. Prokuratura postawiła liderkom tej organizacji zarzut związany ze „sprowadzeniem niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób i spowodowaniem zagrożenia epidemiologicznego w postaci możliwości zarażenia wirusem SARS-CoV-2 i szerzenia się choroby zakaźnej COVID-19 poprzez organizację i prowadzenie marszy w październiku, listopadzie oraz grudniu 2020 r. na ulicach Warszawy”. Marta Lempart została ponadto oskarżona o znieważenie policjantów oraz publiczne pochwalanie przestępstw. Chodziło o jej wypowiedź na antenie Radia ZET, z której wynikało, że w ramach protestu uzasadnione jest m.in. niszczenie katolickich świątyń.

Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił działaczki.

- „Nie ma wątpliwości co do tego, że zarówno pani Marta Lempart, pani Agnieszka Czerederecka-Fabin, pani Klementyna Suchanow były twarzami tych zgromadzeń spontanicznych, tych protestów, które odbywały się na ulicy. Jednak nie ma też wątpliwości, że była to mobilizacja kobiet i nie tylko kobiet w ramach okazania sprzeciwu dla restrykcyjnego naruszenia ich praw”

- stwierdził w uzasadnieniu sędzia Tomasz Grochowicz.