1 509,2 mld zł, co oznacza osiągnięcie zaledwie symbolicznej nadwyżki w handlu towarowym, wynoszącej wspomniane 3 mld zł. W rezultacie polski eksport towarów w 2024 roku, był aż o 6,8% niższy, niż w 2023 roku (wtedy wyniósł 1 604,1 mld zł), a import towarów do Polski o 3,8% niższy, niż w 2023 roku (wtedy wyniósł 1 555,4 mld zł). Ten aż 15-krotny spadek nadwyżki w towarowym handlu zagranicznym, a także spadek wartości zarówno eksportu jak i importu jest zaskakujący, bowiem po okresie Covid 19 od 2021 roku, mieliśmy coroczny wzrost, eksportu, importu i nadwyżki w zagranicznym handlu towarowym.
 
2. Równie „przełomowy” jest systematyczny wzrost inflacji od marca 2024 roku, kiedy to dzięki wcześniejszym rozsądnym decyzjom Rady Polityki Pieniężnej (RPP) została ona sprowadzona do najniższego poziomu wynoszącego 2%, a więc wręcz poniżej celu inflacyjnego, wynoszącego 2,5% +/- 1 pp. Właśnie GUS podał szacunkowe dane dotyczące inflacji za styczeń 2025 roku, z których wynika, że wyniosła ona już 5,3% i była wyraźnie wyższa niż w grudniu, kiedy to wynosiła 4,7%. Jak wynika z tych szacunkowych danych, to wyraźne przyśpieszenie wzrostu inflacji wynika, że wzrostu cen żywności, które w ujęciu r/r wzrosły o 5,5% i wzrostu cen nośników energii, które w ujęciu r/r wzrosły aż o 13,2%. Tak naprawdę tak gwałtowny wzrost inflacji, spowodowały decyzje rządu o powrocie do 5% stawki VAT na żywność od kwietnia poprzedniego roku, oraz kolejne decyzje o ograniczeniu stosowania tarczy energetycznej, co spowodowało wzrost cen prądu, gazu i ciepła systemowego, najpierw w lipcu 2024 roku i kolejny raz w styczniu 2025 roku.
 
3. Z podobnym „przełomem” mamy do czynienia w związku z gwałtownym wzrostem zwolnień grupowych, które zarówno w roku 2024 jak i na początku 2025 są wyższe niż podczas pandemii Covid19. Jak poinformowała niedawno Rzeczpospolita w roku 2024 pracodawcy zgłosili zwolnienia grupowe w wysokości ponad 37 tysięcy pracowników, a ostatecznie doszło do zwolnień w ramach tej procedury ponad 27 tysięcy pracowników. Różnica wynika z tego, że pracodawcy zgłaszają do zwolnień grupowych pracowników, którym chcą zmienić warunki pracy i płacy, najczęściej niestety je pogorszyć, a pracownicy się na to zgadzają, nie mając innej alternatywy zatrudnienia. Według tych danych do zwolnień grupowych zostało zgłoszonych aż o ponad 1/5 pracowników więcej niż w roku 2023, natomiast tych ostatecznie zwolnionych było, aż o 60% więcej niż w roku poprzednim.
 
4.  Co więcej zwolnienia grupowe na dużą skalę są kontynuowane w 2025 roku i mają dotyczyć tylko w pierwszych miesiącach ponad 10 tysięcy pracowników, chodzi o Pocztę Polska, hipermarkety Carrefour, producenta mebli Black Red White, czołowy dostawca dla przemysłu lotniczego Collins Areospace czy znana firma kosmetyczna Oriflame. Jak widać z tego zestawienia zapowiadane zwolnienia grupowe w tym roku dotyczą zarówno sektora państwowego jak i prywatnego, a także przedsiębiorstw z różnych branż nie tylko produkcyjnych ale także handlowych. Skoro zaledwie w dwóch pierwszych miesiącach tego roku, zgłoszono zwolnienia grupowe dotyczące aż 10 tysięcy pracowników, to z dużym prawdopodobieństwem rok 2025 może być pod tym względem jeszcze gorszy niż ten 2024.
 
5. Tych „przełomowych” skutków rządów Donalda Tuska jest niestety coraz więcej i zwykli Polacy zaczynają je coraz mocniej odczuwać, głównie przez pryzmat „chudnięcia swoich portfeli”. Według sondażu, który przeprowadził Instytut Badań Pollster dla „Super Expressu” w tym tygodniu, wynika, że już po 14 miesiącach rządów, aż 38 % badanych uważa, że żyło im się lepiej za rządów premiera Morawieckiego, niż za premiera Tuska, a zaledwie 18%, że jest odwrotnie.

Zbigniew Kuźmiuk