„HAB KEINE ANGST VOR TUSK” – napisał Czarnek na portalu X. Były minister edukacji wyjaśnił, że tłumaczy na niemiecki, „żebyście wszyscy w PO dobrze zrozumieli”.

Wcześniej premier Tusk, nawiązując do tłumnie zgromadzonych patriotów na ulicach Warszawy, napisał z sarkazmem:

„Dziękuję wszystkim uczestnikom marszu 1000-lecia Korony Polskiej za nieustanne skandowanie mojego nazwiska. Szczególnie wdzięczny jestem Prezesowi Kaczyńskiemu. W sejmie klaskał Donaldowi, na ulicy krzyczał »kochać Tuska«, czy jakoś podobnie. Doceniam.”

Na ten wpis błyskawicznie zareagował Czarnek, tłumacząc:

„Panie Donaldzie, tłum skandował, żeby się nie bać, pomimo represji politycznych i osadzania w aresztach więźniów politycznych. Zawsze to tłumaczę na niemiecki...”

Organizatorem warszawskiego marszu był Komitet Inicjatywy Społecznych Obchodów z prof. Andrzejem Nowakiem, Markiem Jurkiem i Patrykiem Jakim na czele. W wydarzeniu wzięli udział m.in. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki oraz kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Uczestnicy maszerowali z biało-czerwonymi flagami i patriotycznymi hasłami, a marsz zakończył się ustanowieniem nowego rekordu Polski w tańcu poloneza – zatańczyło go aż 1165 par.

Polityczny kontekst i historyczne przesłanie

Rok 2025 to dla Polski wyjątkowa chwila refleksji nad przeszłością i tożsamością. Przypadają dwie doniosłe rocznice:

– 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego, pierwszego króla Polski (1025),

– 500-lecie Hołdu Pruskiego (1525), gdy Albrecht Hohenzollern uznał zwierzchność króla Polski, przekształcając zakon krzyżacki w Księstwo Pruskie będące lennem Korony.

Obchody stały się więc nie tylko manifestacją dumy narodowej, ale też tłem do ostrej politycznej wymiany. Jak zwrócili uwagę komentatorzy, ironiczny wpis Tuska miał rozbroić emocje, ale Czarnek, używając języka naszych zachodnich sąsiadów, uderzył w czułą strunę – relacji, zależności i podległości PO od Niemiec.