„W Polsce nasila się konserwatywna retoryka. Mieszkańcy liberalnych miast takich jak Warszawa pragną białego kraju bez muzułmanów” – czytamy w komentarzu na łamach Berliner Zeitung autorstwa Witolda Mrozka.

Autor podkreśla, że gdyby wybory w Polsce odbyły się dzisiaj, to władzę w kraju objęłaby najprawdopodobniej koalicja PiS i Konfederacji. W jego ocenie Tusk zaczyna upodabniać się do tych partii.

Ponadto wypowiedzi Tuska poświęcone kwestiom migracji spychają na dalszy plan kwestie niezrealizowanych obietnic jego rządu, takich jak liberalizacja przepisów aborcyjnych bądź problemy mieszkaniowe.

W artykule przeczytać można również, że wielkomiejski elektorat Tuska również życzyłby sobie jednorodnej etnicznie Polski. Autor, powołując się na badania skrajnie lewicowych socjologów Sierakowskiego i Sadury, stwierdził, że wyborcy PO za 20 lat chcieliby mieszkać w kraju, w którym nie będzie Ukraińców i nielegalnych migrantów.

„Liberalizm wyborców Tuska jest selektywny. Pozwala on na akceptację praw jednej grupy socjalnej (kobiety) i negowanie praw innej grupy (uchodźcy, imigranci)” – czytamy.

W ocenie autora, „populizm” w Polsce z czasem będzie opierał się na kwestiach bezpieczeństwa ludności białej i niechęci do migrantów. Zdaniem autora polskie społeczeństwa podziela obawy społeczeństw Europy Zachodniej i Północnej, jednak nie dostrzega, że Polska w dalszym ciągu nie szanuje „praw człowieka, praw kobiet i wspólnoty LGBT”.

Ponadto jego zdaniem Konfederacja może rządzić Polską wspólnie z Tuskiem, który staje się prawicowcem, chociaż zaczynał, jako liberał – tak samo jak rządzący na Węgrzech Viktor Orban.