Tłuste ryby są bardziej kaloryczne (śledź świeży: 161 kcal/100g, solony: 217 kcal/100 kcal, marynowany: ok. 192 kcal, w oleju: 301 kcal/100g ), jednak nie należy się tego obawiać - korzyści zdrowotne przeważają nad dostrzeganymi minusami. Badania Helen Lindqvist przeprowadzone z udziałem ludzi oraz na szczurach wykazały wiele korzyści zdrowotnych wynikających ze spożywania śledzia:
- zwiększenie poziomu "dobrego cholesterolu" HDL we krwi,
- obniżenie poziomu „złego” cholesterolu LDL,
- ograniczenie zawartości produktów utleniania,
- zmniejszenie rozmiaru komórek tłuszczowych,
- regulowanie poziomu trójglicerydów.
Dzięki wysokiej zawartości witaminy A, E, D śledzie wykazują działanie przeciwmiażdżycowe.
Śledź jest tłustą rybą z gatunku Clupea, którą odnaleźć możemy w płytkich, umiarkowanych wodach Północnego Pacyfiku i Oceanu Atlantyckiego, w tym Morza Bałtyckiego. W przeciwieństwie do wielu innych gatunków ryb, śledź jest stosunkowo tani, dlatego też wykorzystywany jest w wielu krajach na tysiące sposobów: w sałatkach, w zupach, z olejem i cebulą, w zalewie octowej, w pomidorach, wędzone, a nawet w wersji fermentowanej (Szweckie „surströmming”).
Śledzie w sosie kawowym
Wytrawny, wyrazisty i prosty do zrobienia. Tak w skrócie można opisać kawowy sos, który serwuje się razem z matiasami. Tak w skrócie można opisać przystawkę z aromatycznie zaparzoną kawą mieloną. Polecamy zdecydowanie świeżo mielone, dobrej jakości ziarna. To one podkreślą smak zamarynowanej wcześniej ryby i wprowadzą kubki smakowe na wyższy poziom ekscytacji. Wszystko za sprawą charakterystycznej goryczki kawy, która w połączeniu z octem, musztardą i słodzidłami - w postaci cukru oraz miodu - tworzy aksamitny, półpłynny dodatek w postaci pachnącej marynaty. To z jednej strony zbliżony smak do słodyczy, znanej z propozycji z żurawiną, ale z drugiej do wytrawności i ostrości kojarzonej z duetu z musztardą lub curry. Jak zrobić śledzie kawowe?
Składniki na śledzie:
- 0,5 kg śledzia atlantyckiego
- 300 g cukru
- 200 ml octu
- 1 marchewka
- 1 duża cebula
- 3 liście laurowe
- 5 ziaren ziela angielskiego
Sos kawowy:
- 1 łyżka mielonej kawy
- 150 ml musztardy Dijon
- 100 g cukru
- 5 łyżek białego octu winnego
- 1 łyżka miodu
- 150 ml oleju słonecznikowego
- 1 łyżeczka soli
Przygotowanie: jeśli wykorzystujecie śledzie solone, należy je wcześniej wymoczyć, aby usunąć nadmiar słonego smaku. Przygotowujcie zalewę, rozpuszczając w ciepłej wodzie cukier. Dodajcie pokrojoną w piórka cebulę i marchewkę w plasterkach oraz ziele angielskie, liście laurowe i ocet. Mieszanką zalewamy śledzie, odkładamy na min. 12 godzin do lodówki. Po tym czasie w misce połączcie składniki na sos kawowy, zaczynając od musztardy, cukru, miodu i octu - powinna wyjść gładka, spójna mieszanka, bez grudek cukru. Dodajcie zaparzoną kawę, olej i sól, ponownie wymieszajcie. Śledzie przełóżcie do czystego naczynia, zalejcie sosem kawowym i marynujcie podobnie min. kilka godzin - optymalnie całą noc.
Jak długo przechowywać śledzie?
Najdłużej wytrzymają śledzie zamarynowane w oleju - ten tłuszcz dobrze konserwuje delikatne mięso ryby. Swoje zrobi też dodatek cebuli. Takie śledzie zamknięte w pojemniku do przechowywania żywności (najlepiej szklanym) bez obaw mogą być trzymane w lodówce przez 2-3 tygodnie. To samo dotyczy śledzi po kaszubsku i innych wariacji z dodatkiem bakalii, a także powyższego przepisu na śledzie w sosie kawowym. Marynata z dodatkiem tłuszczu, octu oraz musztardy to naturalne trio konserwujące na ok. 7 dni nasze pyszności. A które śledzie najlepiej zjeść najszybciej? Zdecydowanie domowe śledzie w śmietanie, jak i "kupne" - po otwarciu. Nabiał najbardziej narażony jest na szybkie popsucie.