Na dworcu we Frankfurcie mężczyzna pochodzący prawdopodobnie z Erytrei wepchnął pod nadjeżdżający pociąg ośmioletniego chłopca oraz jego matkę. Kobieta z dzieckiem spadli na tory pod nadjeżdżający pociąg InterCity.
Matce udało się w ostatniej chwili przetoczyć w przestrzeń między torami. Niestety, dziecko zginęło na miejscu.
Świadkowie rzucili się w pogoń za uciekającym sprawcą. Został zatrzymany jeszcze na terenie dworca – powiedziała rzeczniczka frankfurckiej policji Isabell Neumann. Jak wynika ze wstępnych informacji, napastnik nie znał swoich ofiar. Nieznany pozostaje również motyw, którym kierował się mężczyzna. Według ustaleń policji, napastnik próbował zepchnąć na tory jeszcze jedną osobę, która jednak zdołała się obronić.
Jest to druga podobna zbrodnia w Niemczech w ostatnim czasie. 20 lipca na dworcu w miasteczku Voerde (Nadrenia Północna-Westfalia) 28-letni Rom urodzony w Niemczech, ale legitymujący się serbskim paszportem, Jackson B. wepchnął pod pociąg 34-letnią Anję N. Kobieta pozostawiła córkę i męża. Sprawca i ofiara nie znali się.
Jak na razie śledczy nie ustalili motywu innego niż żądza mordu. Wiadomo jedynie, że sprawca był znany policji. Od roku terroryzował sąsiadów w mieście Hamminkeln, gdzie mieszkał.
yenn/PAP, Fronda.pl