Do dantejskich scen doszło w parku wodnym w Dusseldorfie w Nadrenii Północnej-Westfalii. Po raz kolejny policja musiała zamknąć kąpielisko, a mimo obecności ochroniarzy doszło do eskalacji przemocy.
Na kąpielisku w Dusseldorfie w piątek po raz drugi doszło do interwencji policji. Na basenie przebywało 1,5 tys. osób, a sześciu ochroniarzom nie udało się zapanować nad sytuacją.
Jak podał dziennik „Rheinische Post” 60-osobowa grupa wyrostków pochodzących z krajów Maghrebu sprzeciwiła się poleceniom ratowników i chciała najwyraźniej przejąć kontrolę nad obiektem.
- Najpierw zajęli zjeżdżalnię do wody i wieżę do skoków. Jednocześnie ignorowali konsekwentnie wszelkie zalecenia obsługi basenu. W reakcji na polecenia kierowniczki obiektu, przewodzący grupie chłopak zareagował pogróżkami – podaje dziennik z Duesseldorfu.
W akcji wzięło udział 20 funkcjonariuszy policji. Funkcjonariusze nie chcą podawać narodowości napastników.
Niemieckie multi-kulti w praktyce... Nic dziwnego, że Niemcy i Francja chcą zmienić prawo dot. relokacji "uchodźców" i narzucić kwotę imigrantów Polsce.
bz/dw.com