W trakcie swojej trzydniowej wizyty w Armenii Andrzej Duda spotkał się z najwyższymi władzami kraju, w tym prezydentem Wahagnem Chaczaturianem. Tematy rozmów obejmowały kwestie bezpieczeństwa oraz trwający od dekad konflikt graniczny między Armenią a Azerbejdżanem.
– Chcemy, by narody takie jak Ormianie mogły żyć w pokoju, w swoich suwerennych państwach o ustalonych granicach. Polska jest gotowa pomagać w poszukiwaniu pokojowych rozwiązań – mówił Duda.
Jednak obecność polskiego prezydenta w regionie Kerki, będącym przedmiotem sporu między dwoma państwami, wywołała ostrą reakcję Azerbejdżanu. Według Baku wypowiedzi Dudy i jego obecność w strefie przygranicznej są narzędziem eskalacji propagandowej, godzącej w interesy bezpieczeństwa Azerbejdżanu.
Spór między Armenią a Azerbejdżanem trwa od upadku ZSRR, a jego centralnym punktem jest Górski Karabach – region o skomplikowanej historii i geopolityce. Po walkach w latach 2020 i 2023 Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad terytorium, które formalnie było jego częścią, lecz przez wiele lat zamieszkiwała je głównie ludność ormiańska.
Ostatnie działania Azerbejdżanu, w tym ofensywa z 2023 roku, zakończyły istnienie nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu wspieranej przez Armenię. Region wciąż jednak pozostaje symbolem historycznych napięć i przedmiotem międzynarodowej uwagi.