Wojciech Ryglewicz, dyrektor Lufthansy Cargo na Europę Środkowo-Wschodnią, w wywiadzie dla portalu wnp.pl, zapowiedział, że przewoźnik zamierza zwiększyć częstotliwość lotów na trasach Frankfurt–Warszawa oraz Frankfurt–Katowice. Początkowo planowane są 2–3 loty tygodniowo, ale docelowo liczba ta ma wzrosnąć do 5–6 rejsów w tygodniu. Wprowadzenie tych połączeń umożliwi szybszy transport towarów między Niemcami a Polską, co jest szczególnie istotne dla przesyłek wymagających transportu powietrznego, takich jak materiały niebezpieczne.

Każdy z lotów ma mieć możliwość przewiezienia 25 ton towarów, co w skali tygodnia daje potencjalnie aż 150 ton. Ryglewicz wskazuje, że wdrożenie tych planów nastąpi już wkrótce, najprawdopodobniej wraz z wprowadzeniem zimowego rozkładu lotów. Lufthansa planuje realizację tych operacji przy użyciu Airbusa A321, który został przekształcony z samolotu pasażerskiego na frachtowiec.

Projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego, który miał stać się największym węzłem transportowym w Europie Środkowo-Wschodniej, pod zarządami koalicji 13 grudnia utknął w martwym punkcie. Po przejęciu władzy przez Platformę Obywatelską w grudniu 2023 roku, realizacja CPK została zawieszona. Nowy rząd zapowiedział przeprowadzenie audytów i kontroli projektu, jednocześnie kwestionując jego sensowność. Politycy Koalicji Obywatelskiej, w tym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, krytykowali projekt, określając go nawet mianem „gigantomanii”.

Decyzja o zawieszeniu CPK spotkała się z szerokim ponadpolitycznym sprzeciwem społecznym oraz ze strony lokalnych polityków, których regiony miały zostać objęte nowymi połączeniami komunikacyjnymi. Mimo to, na chwilę obecną nieznane są wyniki przeprowadzonych audytów, a los projektu pozostaje delikatnie mówiąc niepewny.

W założeniach CPK miał być nowoczesnym hubem transportowym, integrującym lotnisko, sieć kolejową i drogową. Planowano, że stanie się on centralnym punktem przesiadkowym oraz głównym węzłem cargo dla Europy Środkowo-Wschodniej. Obecne zawieszenie projektu sprawia, że zagraniczne firmy, takie jak Lufthansa, mogą z powodzeniem wypełniać lukę na polskim rynku, zwiększając swoją obecność i wpływy w sektorze transportu lotniczego.