Kaczyński wyraził swoje poparcie, podkreślając, że „byłaby to najrozsądniejsza decyzja”, choć zaznaczył, że ostateczna decyzja należy do kongresu partii.

Jarosław Kaczyński, który rozważał rezygnację z funkcji prezesa PiS w 2020 roku, opóźnił swoje plany z powodu wybuchu epidemii i wewnętrznych problemów partyjnych. „W tamtym czasie proszono mnie, abym pozostał, ponieważ sytuacja w partii była bardzo trudna. W obliczu tych wyzwań uznałem, że potrzebne jest doświadczenie i stabilność” – powiedział Kaczyński.

Wskazując na Mariusza Błaszczaka, Kaczyński podkreślił jego długoletnie zaangażowanie w partię oraz bogate doświadczenie w polityce, zarówno w samorządzie, jak i w rządzie. Błaszczak, który pełnił funkcje wicepremiera i ministra obrony, a także był szefem klubu parlamentarnego, ma według Kaczyńskiego wszystkie cechy, które mogłyby przyczynić się do sukcesu partii.

„To, że proponuję Mariusza Błaszczaka, wynika z mojego osobistego uznania i sympatii, ale ostateczna decyzja należy do kongresu PiS” – zaznaczył prezes partii, dodając, że jest przekonany, iż jego kandydatura jest najbardziej racjonalnym wyborem.