Stolica Apostolska sukcesywnie ogranicza sprawowanie w Kościele liturgii w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Tymczasem dokument końcowy Synodu o Synodalności mówi o koniecznej reformie katolickiej liturgii, która ma stać się bardziej „synodalna”. O szczegóły red. Paweł Chmielewski z PCh24.pl pytał w Rzymie kard. Grzegorza Rysia, metropolitę łódzkiego i członka Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Purpurat przywołał stanowisko prefekta tej dykasterii kard. Arthura Roche, wedle którego „reforma liturgiczna nie została jeszcze w Kościele w ogóle zrealizowana”.

- „W reformie liturgicznej chodzi o aktywne uczestnictwo każdego w liturgii. Jeśli liturgia ma, owszem, zrozumiały język, jeśli odwrócono księdza twarzą do zgromadzenia, jeśli wydano nowe księgi, ale w dalszym ciągu liturgia wygląda tak, że to jest teatr jednego aktora, to znaczy jest ksiądz i na tym się kończy zgromadzenie ludzi aktywnych w kościele, to znaczy, że reforma się nie wydarzyła”

- powiedział kard. Ryś.

- „Idzie o to, żeby reforma liturgiczna wreszcie została w Kościele zrealizowana, w tym, co jest jej duchem, a nie co jest tylko jej zewnętrzną formą. Aktywne uczestnictwo każdego… jest kluczem do rozumienia liturgii na sposób synodalny, to znaczy wspólnotowy”

- dodał.

Sam kard. Ryś udowodnił, że nie przywiązuje szczególnej wagi do samej formy liturgii. Świadczy o tym skandal, który polski hierarcha wywołał w czasie spotkania modlitewnego Arena Młodych „Reset” 13 września 2021 roku na stadionie żużlowym „Orła Łódź”. W pewnym momencie hierarcha ogłosił, że pragnie przemienić leżący na stole chleb w Ciało Chrystusa. Uznał, że spotkanie w rzeczywistości jest Mszą świętą, a obrzędy wstępne i liturgia słowa już się dokonały. Po wywołanej tym zdarzeniem burzy, ostatecznie metropolita łódzki „szczerze przeprosił wszystkich, którzy poczuli się zgorszeni lub choćby zaniepokojeni formą Eucharystii sprawowanej na stadionie”.

- „Uznaję, iż podczas tej celebracji nie dochowałem wszystkich norm i kanonów z nią związanych. Powodem mojego postępowania nie było wszakże ani lekceważenie, czy kwestionowanie przepisów liturgicznych, lecz rozeznanie (poprzedzone także długą modlitwą i konsultacjami) zarówno co do charakteru samego wydarzenia, jak i co do duchowych potrzeb, wrażliwości i pobożności biorących w nim udział młodych ludzi”

- zapewniał.