W piątek, po siedmiu miesiącach w areszcie, na wolność wyszły dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości oraz ks. Michał Olszewski SCJ, oskarżeni w śledztwie dot. domniemanych nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. W czasie siedmiomiesięcznego aresztu media przekazywały kolejne doniesienia o kontrowersyjnych praktykach stosowanych wobec osadzonych, które wedle części komentatorów wyczerpywały znamiona tortur. Goszcząc na antenie Telewizji wPolsce24, sprawę komentował były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

- „Ksiądz Olszewski budował ośrodek dla osób, które jej potrzebują, korzystał z pomocy Funduszu Sprawiedliwości, z pieniędzy, które zostały przeznaczone na ten cel zgodnie z prawem, a został pojmany, zakuty w kajdanki, podobnie jak dwie kobiety. Dowiadujemy się, że tym kobietom zostały założone kajdanki także na nogi. To jest rzecz niebywała, tak traktuje się największych gangsterów”

- powiedział europoseł PiS.

- „Jestem zdumiony tą sytuacją, jestem przekonany, że to był polityczny show na potrzeby najbardziej zagorzałych sekt w internecie popierających PO, tak że by pokazać siłę, zastraszyć inne osoby”

- dodał.

W ocenie eurodeputowanego, wobec ks. Olszewskiego i dwóch urzędniczek zastosowano tzw. areszt wydobywczy.

- „Nie możemy się na takie rzeczy godzić, bo nie będziemy państwem demokratycznym, jeżeli będziemy się godzić na takie sprawy”

- podkreślił.