O lewicowej ideologii, która w USA i Zachodzie zdobywa coraz większą popularność, Musk opowiedział na przykładzie własnej rodziny. Stwierdził, że on sam został oszukany w celu podpisania dokumentów, które umożliwiły podanie blokerów dojrzewania jego dziecku.

Dodał, że miało to miejsce w środku pandemii, a on nie zdawał sobie sprawy z tego, o co w rzeczywistości chodzi. Powiedział nawet, że przekazano mu informację, że jego syn odbierze sobie życie, jeśli on nie podpisze wspomnianych dokumentów.

Teraz Musk mówi, że nie miał pojęcia, że wspomniane środki mają działanie sterylizacyjne. Dodał, że tak naprawdę stracił dziecko w związku z jego „zmianą tożsamości”. Stwierdził, że nie bez powodu ideolodzy LGBT o poprzednim imieniu przed „zmianą płci” mówi „deadname”, co oznacza „martwe imię”.

Zapowiedział też, że zamierza wobec tego zniszczyć „wirusa wokeizmu” i póki co „nieźle nam idzie”.