W rozmowie z „Super Expressem” Adrian Zandberg mówił o powodach swojego startu w wyborach prezydenckich.

- „Chodzi o miliony Polaków rozczarowanych tym rządem. Tym, że praktycznie nic nie idzie do przodu”

- powiedział.

Polityk zauważył, że „szpitale się sypią, kolejki do lekarze coraz dłuższe”. Wskazał, że „mieszkania są wściekle drogie”, a dotychczas „nie ruszył żaden program mieszkaniowy, tylko deweloperzy nabijają sobie kabzę”.

- „Kwitnie za to koryciarstwo, tak jak za PiS-u. To nie tak miało wyglądać. Ludzie są rozczarowani Tuskiem, popędzili PiS. Na kogo mają głosować?”

- pytał.

- „Nawet jak ktoś miał inne nadzieje, to już widać, ten rząd może i ładnie się uśmiecha, ale żadnych poważnych zmian nie przeprowadzi”

- dodał.

Tymczasem, w przekonaniu kandydata partii Razem, „nad Polską zbierają się chmury”.