Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski postanowił wesprzeć Koalicję Obywatelską przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Polsce i spotkał się wczoraj z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim. Co więcej, zaatakował popieranego przez PiS kandydata Karola Nawrockiego, komentując jego wypowiedź na temat konieczności podjęcia przez Ukrainę starań w celu upamiętnienia ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach.

- „Jeżeli Ukrainy nie będzie w Unii i nie będzie w NATO, jeśli Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie ze swoimi rodakami bronić swego kraju”

- powiedział ukraiński przywódca w rozmowie z polskimi mediami.  

Wizytę Zełenskiego skomentował na antenie Telewizji wPolsce24 poseł PiS Andrzej Adamczyk, który zwrócił uwagę, iż „mieliśmy wszyscy nadzieję, że wreszcie strona ukraińska głosem prezydenta Zełenskiego potwierdzi, że wyjaśni wszystko, co ciąży na naszej historii, czyli przede wszystkim aktywność banderowców oraz ludobójstwo na Polakach na Wołyniu”.

- „A co zrobił Wołodymyr Zełenski w Warszawie? Zaatakował kandydata obywatelskiego na prezydenta Karola Nawrockiego, włączył się w kampanię wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego”

- powiedział.

Zauważył, że sytuacja przypomina tę, kiedy premier Donald Tusk „pomagał kandydatce na prezydenta Stanów Zjednoczonych, oskarżając Donalda Trumpa”.

- „To jest skandal, to jest historia, która nie powinna się absolutnie wydarzyć”

- podkreślił.

Zaznaczył, że domagając się rozwiązania kwestii ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej, dr Karol Nawrocki „nie zrobił nic złego, wyraził opinię 99 proc. Polaków”.

- „Zełenski w ostatnich latach zapewniał, że oni chcą wyjaśnić sprawę Wołynia, ale stale zwlekają i są gotowi uderzyć twardo w polski interes narodowy, a za takie uderzenie odbieram to, co powiedział prezydent Ukrainy o Karolu Nawrockim i o tym co powinien zrobić kandydat obywatelski na prezydenta”

- stwierdził poseł Adamczyk.

- „Prezydent Ukrainy dyktuje nam w kampanii wyborczej, co powinni robić kandydaci, którzy odnoszą się realnie do spraw polsko-ukraińskich”

- dodał.