Zdaniem prof. Domańskiego, gdyby PiS nie podjął się próby stworzenia rządu, byłby jeszcze bardziej krytykowany niż obecnie, gdy tworzony jest rząd, który prawie na pewno nie uzyska poparcia w Sejmie.
"Wydaje się, że byłoby dziwne, gdyby PiS się podjęło się misji tworzenia rządu. To byłoby odebrane jako oddanie pola KO, czyli poddanie się PiS-u. To byłoby prawdopodobnie przedmiotem ostrzejszej krytyki niż to ma miejsce teraz, gdy mówi się, że prezydent poniżył premiera Morawieckiego powierzając mu w obecnej sytuacji misję tworzenia rządu itd." - powiedział prof. Domański w rozmowie z portalem wpolityce.pl.
Jego zdaniem obecne działania PiS nie są obliczone na odniesienie sukcesu w bieżącej polityce. Mają one jednak przynieść korzystne dla PiS skutki w przyszłości.
"Chodzi o to, by PiS znów przejęło władzę za cztery lata albo i wcześniej. Pierwszy krok już został zrobiony. Jeżeli chodzi o Dekalog Polskich Spraw i Koalicję Polskich Spraw, to tutaj mamy do czynienia z zapowiedzią tego, że PiS jest otwarty na współpracę. Do tej pory ta partia uchodziła za taką, która ma nikłe zdolności koalicyjne lub nawet w ogóle ich nie ma. To zapowiedź pewnego zwrotu w polityce PiS-u" - powiedział.
"Tu chodzi o to, by zmienić ten wizerunek PiS-u u liderów innych partii, ewentualnych koalicjantów, bo tu nie chodzi o elektorat. W tej chwili PiS nie będzie rządziło nie dlatego, że tak zdecydował elektorat, tylko dlatego, że współpracy z PiS-em nie chcieli obecni koalicjanci KO" - dodał.