Mimo orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że komisja ds. Pegasusa została powołana niezgodnie z ustawą zasadniczą, komisja ta kontynuuje swoje prace. Dziś przesłuchała szefową Centralnego Biura Antykorupcyjnego Agnieszkę Kwiatkowką-Gurdak. Już wczoraj przed przesłuchaniem tym przestrzegał były pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn.

- „Kilka dni temu CBA przypominało o przepisach, które uniemożliwiają przekazywanie informacji dot. działań operacyjnych Służby. Jutro Komisja ds. Pegasusa, działająca w warunkach deliktu konstytucyjnego, będzie przesłuchiwać Szefową CBA. Wygląda na to, że przesłuchanie może być na granicy prawa. A na pewno ze szkodą dla Polski”

- napisał doradca prezydenta na X.com.

Obawy Żaryna potwierdził przebieg dzisiejszego przesłuchania. Szefowa CBA odniosła się w czasie swobodnej wypowiedzi do medialnych doniesień, wedle których blokuje udostępnianie dokumentów komisji.

- „Odnosząc się do informacji medialnych przedstawiających mój obraz jako osoby blokującej możliwość wyjaśnienia spraw związanych ze stosowaniem kontroli operacyjnej przez CBA w latach 2017-2023, pragnę stanowczo podkreślić, że jako szef CBA w pełni wyczerpuję wszystkie prawne możliwości przedstawienia dokumentów, przekazania wszelkich prawnie dopuszczalnych informacji oraz wydania stosownych zwolnień z obowiązku zachowania tajemnic ustawowo chronionych. Wszelkie moje decyzje w tym zakresie są podejmowane zgodnie z obowiązującymi prawa”

- podkreśliła.

W pewnym momencie Witold Zembaczyński zapytał szefową CBA o „efekty prowadzonego wewnętrznego dochodzenia”.

- „Ale na podstawie ośmiu wcześniejszych pytań pan poseł ma świadomość, że to o co pan się teraz mnie pyta, również jest materią śledztwa, tak?”

- próbowała uświadomić członka komisji Kwiatkowska-Gurdak.

Poseł Zembaczyński jednak nie odpuszczał, aż wreszcie przewodnicząca Magdalena Sroka zwróciła się o opinię doradców komisji.

- „Stanowisko doradców jest takie, że może rzeczywiście świadek odmówić odpowiedzi na to pytanie z powołaniem się na artykuł 241”

- wyjaśnił jeden z doradców.

W innym momencie przesłuchania szefowa CBA, zwracając się do członków komisji stwierdziła, iż „bardzo ją przeraża to, że wy tutaj czytacie jeden przez drugiego dokumenty z akt śledztwa”.

- „Jestem tak przerażona, że uniemożliwia mi to dalsze zeznawanie i wypowiadanie się na temat zawartości akt śledztwa”

- stwierdziła.