Rozmowy mają dotyczyć zarówno dwustronnych relacji, jak i stanowić przygotowanie do możliwych rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy. Delegacji USA przewodniczyć będzie Marco Rubio, a po stronie rosyjskiej będzie to Siergiej Ławrow.
Obie strony zaznaczają, że nie spodziewają się po rozmowach w Rijadzie konkretnych ustaleń. Mają one stanowić kontynuację rozmowy telefonicznej Trumpa z Putinem i pozwolić sprawdzić, czy możliwe jest pójście naprzód – powiedziała rzecznik Departamentu Stanu USA Tammy Bruce.
Celem Waszyngtonu – dodała – jest sprawdzenie, czy Rosja na poważnie chce wznowić dialog.
Do rozmów nie zostali zaproszeni Ukraińcy, nie będą też obecni przedstawiciele Unii Europejskiej. Oburzenia tym faktem nie kryje zarówno Kijów, jak i Europa. Wołodymyr Zełenski wprost powiedział, że nie uzna wyniku rozmów w Rijadzie. Tymczasem specjalny wysłannik prezydenta Donalda Trumpa ds. Ukrainy Keith Kellogg zapewnił, że Zełenskiemu nie zostanie narzucone porozumienie pokojowe.