Z informacji przekazanych przez serwisy internetowe dowiadujemy się, że śledczy badają obecnie prawidłowość oświadczeń majątkowych Gajewskiej, w tym wpisu dotyczącego darowizny domu od ojca oraz 40 tysięcy złotych, które otrzymała od męża, Arkadiusza Myrchy.

Myrcha, który pełni funkcję wiceministra sprawiedliwości, nie chciał ujawnić dokładnej daty przekazania darowizny, co rodzi wątpliwości dotyczące terminowego uzupełnienia rejestru, do czego posłowie są zobowiązani przepisami. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz jego rzeczniczka odmówili komentarza na temat ewentualnego konfliktu interesów.

Na dodatek, media zwracają uwagę na fakt, że zarówno Gajewska, jak i Myrcha pobierają dodatki mieszkaniowe, a przed wyborami posłanka deklarowała, iż jej miejscem zamieszkania jest miejscowość Błonie pod Warszawą. Mimo to, para wynajmuje mieszkanie w stolicy, co podnosi miesięczne wpływy z Kancelarii Sejmu o blisko 8 tysięcy złotych. Sytuacja wzbudza pytania o przejrzystość działań pary posłów i ich zgodność z zasadami etyki publicznej oraz bulwersuje opinię publiczną w związku z możliwością nadużywania władzy i nieuczciwego korzystania ze środków publicznych.