Przerażające urządzenie przypomina kapsułą kosmiczną. Pozwala na dokonanie „eutanazji” bez udziału lekarza. Po jej uruchomieniu, kapsuła uwalnia azot i zmniejsza ilość tlenu, doprowadzając do utraty przytomności i śmierci z powodu niedotlenienia organizmu. Jak wczoraj jednak podkreśliła szwajcarska minister spraw wewnętrznych Elisabeth Baume-Schneider, kapsuła ta nie jest zgodna z obowiązującym w Szwajcarii prawem.

Prokuratura w Schaffhausen o sprawie została poinformowana wczoraj po południu. Kancelaria prawna przekazała śledczym, że „w leśnej chacie w Merishausen miało miejsce wspomagane samobójstwo przy użyciu kapsuły Sarco”. Na miejscu śledczy odkryli ową kapsułę i ciało kobiety. Przeprowadzono sekcję zwłok, a policja zatrzymała kilka osób. Dziś prokuratura poinformowała o wszczęciu postępowania karnego w związku z „podżeganiem i pomocą w samobójstwie”.

Kapsuła Sarco została zaprezentowana w Szwajcarii w lipcu przez organizację Last Resort. Organizacja ta przekazała agencji AFP, że osobą, która odebrała sobie życie w kapsule, była 64-letnia mieszkanka Stanów Zjednoczonych. Miała ona przez wiele lat „cierpieć na szereg poważnych problemów związanych z ciężkim niedoborem odporności”. Przy jej śmierci miał być obecny jeden z prezesów Last Resort Florian Willet.