Pierwsza bezpośrednia rozmowa telefoniczna między Trumpem a Putinem miała miejsce 12 lutego 2025 roku i trwała około półtorej godziny. Obaj liderzy omówili szereg kwestii, w tym sytuację na Ukrainie, na Bliskim Wschodzie, zagadnienia związane z sztuczną inteligencją, energetyką oraz siłę dolara amerykańskiego. Po rozmowie Trump ogłosił rozpoczęcie negocjacji mających na celu zakończenie działań wojennych na Ukrainie, a obie strony wyraziły chęć ścisłej współpracy w poszukiwaniu rozwiązania dyplomatycznego.

W dniach 15 i 18 lutego 2025 roku odbyły się kolejne spotkania dyplomatyczne, w tym rozmowy w Arabii Saudyjskiej, mające na celu omówienie możliwych kompromisów w konflikcie na Ukrainie. W spotkaniach tych nie uczestniczyli przedstawiciele Ukrainy.

Niedawne wydarzenia w Białym Domu dodatkowo wpłynęły na dynamikę przygotowań. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, spotkał się z Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vancem. Spotkanie zakończyło się napiętą wymianą zdań i skandalem dyplomatycznym - Zełenski ostrzegł Trumpa przed zbytnim ufaniem Putinowi, wskazując na wcześniejsze łamanie przez niego porozumień. W odpowiedzi Trump oskarżył Zełenskiego o brak szacunku, a Vance zasugerował, aby prezydent Ukrainy podziękował Trumpowi za wsparcie. Konfrontacja ta doprowadziła do zerwania rozmów i odwołania wspólnej konferencji prasowej.

W efekcie obecnie sojusznicy Trumpa wywierają presję na Zełenskiego, domagając się zmiany stanowiska w sprawie wojny lub rozważenia rezygnacji. Kreml z kolei interpretuje incydent w Białym Domu jako dowód na to, że Zełenski nie dąży do pokoju, a raczej chce kontynuować wojnę. W odpowiedzi, Zełenski pozostaje stanowczy, odmawiając przeprosin i podkreślając, że spór nie przyniósł nic pozytywnego dla wysiłków pokojowych.