W ramach postępowania Okręgowy Sąd Lekarski orzekł wobec jednego z lekarzy pięcioletnie zawieszenie prawa wykonywania zawodu, natomiast dwóch pozostałych ukarał dwuletnim zawieszeniem. Decyzja nie jest prawomocna, a lekarze mogą się odwołać do Naczelnego Sądu Lekarskiego w Warszawie.
Pełnomocniczka rodziny Izabeli, mec. Jolanta Budzowska, podkreśliła, że sąd lekarski zakończył swoje postępowanie szybciej niż sąd karny, który od kilku miesięcy rozpatruje sprawę lekarzy w Pszczynie. W składzie orzekającym znaleźli się doświadczeni ginekolodzy-położnicy, którzy bazowali na dokumentacji medycznej oraz dowodach zgromadzonych przez prokuraturę.
Postępowanie wykazało liczne zaniedbania w leczeniu Izabeli. Pierwszy lekarz nie zlecił adekwatnej antybiotykoterapii ani badań pozwalających na wczesne wykrycie zakażenia. Drugi, mimo wyraźnych objawów infekcji, nie podjął decyzji o przyspieszeniu porodu. Trzeci lekarz, który zajmował się pacjentką na sali porodowej, również zwlekał z reakcją, co doprowadziło do dramatycznego pogorszenia stanu kobiety.
Sąd uznał, że lekarze złamali podstawowe przepisy regulujące wykonywanie zawodu, w tym art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Zawieszenie prawa do wykonywania zawodu ma pełnić funkcję represyjną, wychowawczą i prewencyjną, by zapobiegać podobnym tragediom w przyszłości.
Proces karny lekarzy toczy się z wyłączeniem jawności przed Sądem Rejonowym w Pszczynie. Prokuratura postawiła im zarzuty narażenia pacjentki na niebezpieczeństwo, a jednemu z nich dodatkowo zarzut nieumyślnego spowodowania jej śmierci.
Rodzina Izabeli domaga się sprawiedliwości i surowszych konsekwencji wobec lekarzy. Wyrok sądu lekarskiego to krok w stronę ukarania winnych, ale kluczowe będą dalsze decyzje sądu karnego.