Każdego z nas czasem dopada smutek. Co zrobić po gorszym dniu, kiedy nasz zły nastrój nie pozwala nawet uśmiechnąć się do najbliższych? Św. Tomasz radzi na początek pozwolić sobie na jakąś przyjemność. Po ciężkim dniu warto sięgnąć po tabliczkę czekolady a nawet butelkę piwa.

- „Być może wyda się to pomysłem materialistycznym, ale dla wielu to oczywiste, że dzień pełen gorzkich porażek najlepiej zakończyć dobrym piwem”

- pisze ks. Carlo De Marchi.

Zasadniczy jest naturalnie umiar. Należy pamiętać, że upijanie się jest grzechem i nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.

Kolejną radą św. Tomasza jest po prostu pozwolenie sobie na płacz. Trzeci sposób to szukanie współczucia przyjaciół. W czwartym punkcie natomiast Akwinata radzi kontemplację prawdy. Balsamem leczącym smutek może być zachwycenie się pięknem przyrody, zanurzenie w dobrą lekturę czy włączenie ulubionej muzyki. Wreszcie św. Tomasz radzi gorącą kąpiel i sen. Powołując się na Arystotelesa przypomina, że „dobry stan ciała promieniuje poniekąd na serce jako na źródło i cel wszystkich ruchów cielesnych”.

- „Dlatego to wszystko, co przywraca ciału normalny stan w stosunku do tego żywotnego ruchu, wypędza smutek, względnie łagodzi go”

- napisał Doktor Anielski w Sumie Teologicznej.