Pełny tekst komentarza:

 

Dzisiejszy fragment z ewangelii Marka 9, 32-37 mówi o uczniach, którzy uważali siebie za wyjątkowych, ponieważ: zostali powołani bezpośrednio przez Jezusa, Jezus ich osobiście naucza, Jezus przebywa z nimi praktycznie nieustannie.

 

Jednakże zamiast być wdzięcznymi za swoją uprzywilejowaną pozycję, starają się ją wzmocnić. W konsekwencji staje się to działaniem na rzecz samouwielbienia i czymś całkowicie sprzecznym z nauczaniem Jezusa, że „ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi” (Mt 20, 16). Co gorsza uczniowie nie wiedzą, że ich zainteresowanie tą sprawą jest niesłuszne. Milczą kiedy Jezus pyta ich o co się spierają, ponieważ wiedzą, że spierają się o niewłaściwą rzecz.

 

Jezus następnie przechodzi od pytania o to, kto jest największy, do przykładu małego dziecka. Obejmując je ramionami, poucza swoich uczniów: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mk 9, 37). Oto nasze pytanie: Co ma wspólnego troska uczniów o to, kto jest największy, z przyjęciem dziecka? Istnieje kilka powiązań. Oto dwa z nich - oba są oparte na żydowskiej tradycji.

 

Pierwsza kwestia dotyczy tego, co to znaczy być powołanym lub wybranym, podobnie jak uczniowie zostali powołani lub wybrani. Tradycja biblijna mówi o Izraelu jako o „wybranym”, jako o „cennym ludzie”, jako o „królestwie kapłańskim i świętym narodzie”. Aby zrozumieć te określenia musimy zapytać: „Wybrany do czego?”

 

Izrael nie został wybrany dlatego, że był najsilniejszym, najmądrzejszym czy najwierniejszym narodem. Ideę wybrania najlepiej ukazuje żydowska liturgia. Błogosławieństwo, które poprzedza czytanie Tory zaczyna się od wychwalania Boga Władcy wszechświata, po czym jest kontynuowane słowami: „asher bachar banu mi-kol ha'amim” (który wybrał nas spośród wszystkich narodów), „she natan lanu et-Torato« (który dał nam swoją Torę). Do czego zostaliśmy wybrani? Zostaliśmy wybrani do tego, aby iść za Bożym słowem. W podobny sposób uczniowie nie zostali wybrani dlatego, że byli silniejsi, mądrzejsi czy nawet wierniejsi od innych. Zostali wybrani przez Jezusa po to, by podążać za Jego słowem.

 

Po drugie, aby zrozumieć obraz ukazany przez Jezusa musimy zrozumieć rolę dzieci w żydowskim życiu. Słyszałam wiele kazań, w których twierdzono, że dzieci w czasach Jezusa były ignorowane lub nieistotne i dlatego lekcją dla uczniów jest zajmowanie się osobami na marginesie lub społecznymi wyrzutkami.

 

Ta interpretacja jest błędna. Dzieci nie były ignorowane lub bezsilne, nieistotne lub bezwartościowe. W tradycji żydowskiej dzieci są dla nas Bożym darem. Możemy zobaczyć, jak ważne są dzieci w kulturze żydowskiej poprzez fakt, że rodzice i opiekunowie nieustannie przyprowadzają swoje dzieci do Jezusa lub przyprowadzają Jezusa do swoich dzieci, aby mógł je dotknąć, pobłogosławić, uzdrowić, wypędzić z nich demony czy wskrzesić je z martwych.

 

Rabini ukazują, poprzez hebrajskie słowo „banim”, że dzieci są „budowniczymi” (słowo „dzieci” i „budowniczowie” składają się z tych samych liter) następnego pokolenia, są budowniczymi narodu. W Księdze Powtórzonego Prawa 6, 4, w słynnej modlitwie „Shema Israel” (Słuchaj, Izraelu), nakazano nam recytować słowa Boga naszym dzieciom.

 

Mówiąc o dzieciach w celu skorygowania troski uczniów o ich pozycję, Jezus nie mówi, że dzieci mają niski status. Ukazuje raczej, że uczniowie muszą zwrócić uwagę na coś innego. Tutaj rola dzieci ma ogromne znaczenie.

 

W przeciwieństwie do dorosłych, dzieci nie mają dostępu do pieniędzy, dzięki którym mogą sobie zdobyć status społeczny.

 

Dzieci są tymi, którymi my dorośli się zajmujemy. One nas potrzebują.

 

Kierując uwagę uczniów z dala od siebie samych i koncentrując ją na małym dziecku, Jezus mówi:

 

- Zwracaj uwagę na innych nie ze względu na ich status, ale ze względu na ich potrzeby.

 

- Zwracaj uwagę na innych nie ze względu na to, co mogą zrobić dla ciebie, ale ze względu na to, co ty możesz zrobić dla nich.

 

- Zwracaj uwagę na innych, ponieważ oni będą budowniczymi, ale tylko wtedy, gdy otrzymają właściwe instrukcje.

 

Być może (mówię to jako matka) byłoby dobrze, gdyby uczniowie pracowali z dziećmi, ponieważ jeśli jest to dobrze wykonywane, dzieci pomogą im stać się bardziej pokornymi i nieco mniej zatroskanymi o siebie.

 

 

Komentarz wideo:

 

 

O autorce:

 

Dr Amy-Jill Levine jest profesorem Nowego Testamentu i Nauk Żydowskich Mary Jane Werthan University w Vanderbilt Divinity School, Graduate Department of Religion oraz Department of Jewish Studies; jak również Woolf Institute, Centre for the Study of Jewish-Christian Relations, Cambridge UK. Wygłosiła ponad 500 wykładów na temat Biblii, relacji chrześcijańsko-żydowskich oraz religii na całym świecie. Wiosną 2019 roku jako pierwsza Żydówka wykładała Nowy Testament w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie; w 2021 roku została wybrana na członka Amerykańskiej Akademii Sztuk i Nauk.