W lipcu Narodowy Bank Polski zwiększył zasoby złota do 12,593 mln uncji. To 14,8 proc. wartości aktywów rezerwowych. Kierowany przez prof. Adama Glapińskiego bank centralny jak żaden inny na świecie wykorzystał koniunkturę.

- „W rezultacie nowych zakupów Polska ma obecnie prawie 392 tony złota w swoich rezerwach – wynika z naszych szacunków. W ten sposób przesunęliśmy się na 15. miejsce wśród krajów z największymi zasobami cennego kruszcu, spychając z tego miejsca Portugalię. Zgromadzoną ilością złota jesteśmy już blisko Tajwanu (423 tony na koniec czerwca) i… Europejskiego Banku Centralnego (506,5 tony). Tak, tak polski złoty jest w dużo większym stopniu pokryty złotem niż euro

- podaje Business Insider.

To sprawia, że polska waluta staje się coraz mocniejsza,

- „Zagraniczni inwestorzy patrzący na złotego z tyłu głowy mają, że jest on powiązany z kursem złota, co ma walor stabilizujący dla polskiej waluty w erze masowego dodruku pieniądza. Złota dodrukować się nie da”

- wyjaśnia portal.