Kilka tygodni przed pierwszą turą wyborów samorządowych ukazał się artykuł Onetu i reportaż TVN, którym uderzono w Prawo i Sprawiedliwość oraz lidera Bezpartyjnych Samorządowców, prezydenta Lublina Roberta Raczyńskiego. Dziennikarze przekonywali, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nielegalnie inwigilowała Raczyńskiego, co miało służyć ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego do kontrolowania koalicjanta. Z artykułu wynikało również, że prezydent Lublina oraz „czołowi politycy PiS czerpią zyski z zatruwania środowiska i zakopywania śmieci na Dolnym Śląsku”.

Dziś „Rzeczpospolita” podała, że zarządzony przez ministra koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka audyt dowiódł, iż „ABW nie inwigilowała prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego”, a funkcjonariusze Agencji „nie brali udziału w działaniach opisanych w artykule serwisu Onet oraz reportażu stacji TVN”.

Jednym z autorów publikacji był red. Jacek Harłukowicz, który kilka dni temu opublikował artykuł na temat programu Narodowa Rezerwa Amunicyjna.

- „Zauważyliśmy chyba wszyscy jego artykuł [z 19 sierpnia pt. Śledztwo Onetu. Polska Amunicja bez kontroli rządu. W grze 14 mld zł - red.] dotyczący rzekomego przekrętu amunicyjnego rządów Prawa i Sprawiedliwości. To jest działanie Onetu, które wymierzone jest w interes państwa. De facto, ten artykuł mógł się przyczynić do tego, że rząd wycofał się z finansowania budowy fabryki amunicji, co jest zupełnie zdumiewające”

- zwraca uwagę w rozmowie z Niezależna.pl b. wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

- „Widać, że są tu jakieś siły, które działają wbrew polskiej racji stanu, bo jak wszyscy wiemy, musimy szykować się do sytuacji zagrożenia wojennego. Jednym z takich elementów jest zaopatrzenie wojska w amunicję. Jak wiadomo, ta amunicja artyleryjska 155 mm odgrywa na Ukrainie kluczową rolę; jest najczęściej używana i jest potrzebna w ogromnej ilości, a rząd Prawa i Sprawiedliwości stworzył program, który miał zapewnić wojsku odpowiednią ilość tej amunicji”

- dodaje.

Europoseł przypomniał też artykuły Onetu na temat karabinku Grot.

- „Ktoś karmi Onet fake newsami, a oni z lubością zamieszczają to na pierwszych stronach. Ich dziennikarstwo śledcze polega na tym, że muszą znaleźć coś, co uderza w Prawo i Sprawiedliwość. To jest ogromna nierzetelność albo zła wola dziennikarska”

- stwierdził.