Jeszcze dwa tygodnie temu wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiadał podpisanie kolejnej umowy wykonawczej na 180 czołgów K2 na targach w Kielcach. Teraz jednak „Rzeczpospolita” dzieli się swoimi ustaleniami, wedle których w czasie organizowanego w pierwszym tygodniu września Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach nie dojdzie do podpisania umowy z Republiką Korei.

- „Rozmowy dotyczące zakupu kolejnych 180 czołgów toczą się od kilku miesięcy. W tym tygodniu koreańska delegacja spędziła dwa dni w Warszawie na negocjacjach z Agencją Uzbrojenia. I choć wicepremier Kosiniak-Kamysz zapowiadał, że czołgi z tej transzy mają być produkowane w Polsce, to już wiadomo, że to nierealne”

- relacjonuje gazeta.

Wedle ustaleń dziennika, rozmowy przeciągają się głównie z powodu braku porozumienia pomiędzy potencjalnymi wykonawcami polskiej części kontraktu oraz z powodu sposobu finansowania umowy.

- „Niebywały skandal! Rząd Donalda Tuska zawala sprawę budowy w Polsce koreańskich czołgów K2. Była dobrze przygotowana, a umowy podpisane przez Wielkopolskie Zakłady Motoryzacyjne, z wykorzystaniem poznańskiego Cegielskiego i kaliskiego WSK-PZL. Najpierw zmienili koncepcję, teraz wygaszają. Wyjątkowe antypaństwowe szkodnictwo. A wielkopolscy posłowie PO, Lewicy, Polski 2050 podkulili ogony. Wstyd!”

- komentuje na X.com poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.