Kandydat Republikanów na prezydenta w trakcie wiecu w Asheboro zapewnił, że nie będzie trzeba nawet wysyłać żołnierzy, ponieważ może to zrobić dzięki rozmowie telefonicznej:

[…] jeśli będziecie toczyć wojnę przeciwko krajowi, który jest dla nas przyjazny - a nawet nieprzyjazny - nie będziecie mogli prowadzić interesów ze Stanami Zjednoczonymi”.

Dodał, że w takim przypadku na kraje te nałożone zostanie 100 proc. cła. Stwierdził, że w takiej sytuacji rządzący krajem prezydent, dyktator czy ktokolwiek inny z całą pewnością odpowie mu, że w takim razie zaprzestaje prowadzenia wojny.

Według słów Trumpa, świat stoi na krawędzi III wojny światowej przez „głupotę” Demokratów. Ponownie zapowiedział doprowadzenie do zakończenia wojny na Ukrainie jeszcze przed formalnym objęciem władzy. Dodał też, że najważniejsze to upewnienie się, aby w trakcie wyborów nie było oszustw, bo sam jest przekonany, że ma wystarczającą liczbę głosów aby wygrać.