W piątek doszło do szokujących wydarzeń w Prokuraturze Krajowej. Prokurator generalny Adam Bodnar „odwołał” prokuratora krajowego Dariusza Barskiego wręczając mu pismo, w którym stwierdził, że został w niewłaściwy sposób przywrócony ze stanu spoczynku. Następnie minister powołał „p.o. prokuratora krajowego”, chociaż jak wskazują zastępcy prokuratora generalnego, polskie prawo nie przewiduje takiej funkcji. Do mediów trafiło nagranie, na którym wobec działań ministra Bodnara stanowczo protestuje zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand oświadczając, że jego decyzje są niezgodne z prawem i noszą znamiona przestępstwa.

Wczoraj prokurator Hernand wystąpił na antenie Telewizji Republika, gdzie przyznał, że „sytuacja jest wyjątkowa i bardzo smutna”.

- „Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, że omija się ustawę Prawo o prokuraturze i interpretuje się przepisy w ten sposób, by obejść kompetencję prezydenta”

- powiedział.

Podkreślił, że nie da się nazwać tego inaczej niż naruszeniem prawa. Wskazał przy tym na „niewyobrażalne” skutki działań ministra Bodnara.

- „Jeżeli doprowadzimy do rozsadzenia prokuratury od środka, to przestaje ona funkcjonować jako organ państwa, który jest bezpośrednio uprawniony do ścigania przestępstw i ochrony praw obywateli”

- powiedział.