Prawomocny wyrok w głośnej sprawie zwolnionego pracownika IKEA
Mieliśmy więc do czynienia z bezprecedensową próbą ocenzurowania Pisma Świętego i uderzeniem w wolność słowa i wyznania w Polsce. Bo jak można mówić o wolności religijnej, jeśli pracodawca może nas wyrzucić z pracy za cytowanie najświętszej Księgi dla wszystkich chrześcijan?
Na szczęście Janusz Komenda poprosił o pomoc prawną adwokatów Ordo Iuris. Dzięki temu mogliśmy reprezentować go przed sądem, który oddalił właśnie apelację od niekorzystnego dla IKEA wyroku pierwszej instancji z grudnia 2022 roku i nakazał przywrócić pana Janusza do pracy. Co więcej, w ustnych motywach sąd stwierdził stanowczo, że miejsce pracy powinno być wolne od indoktrynacji światopoglądowej, a pan Janusz miał prawo bronić wyznawanych wartości.
To bardzo ważne orzeczenie, na które będziemy mogli powoływać się w innych postępowaniach, w których reprezentujemy ofiary politycznej poprawności, ideologicznej cenzury i kultury wykluczenia oraz zwykłej dyskryminacji katolików, jaką jest próba cenzurowania Biblii i nauczania Kościoła katolickiego, która mając w pamięci słowa o „opiłowywaniu katolików”, z pewnością się nasili.
Polski sąd wspiera cenzurę
Z takim procederem spotkał się również Paweł Lisicki – redaktor naczelny Tygodnika Do Rzeczy, który został ocenzurowany na portalu YouTube za przywołanie oficjalnego nauczania Kościoła katolickiego na temat homoseksualizmu, uznanego za… mowę nienawiści. Na początku października Sąd Okręgowy w Warszawie stanął po stronie globalnych cenzorów, oddalając powództwo złożone przez prawników Ordo Iuris w imieniu red. Lisickiego przeciwko Google. Wniesiemy w tej sprawie apelację i będziemy do końca walczyć o wolności słowa i wyznania w Polsce.
Ale prawdziwa wojna dopiero przed nami. Pod koniec października przedstawiciele 47 organizacji LGBT spotkali się z politykami Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy, przedstawiając swoje oczekiwania wobec nowego rządu. Już pierwszy punkt „Pakietu Pierwszej Pomocy dla społeczności LGBT+” zakłada wprowadzenie do Kodeksu karnego „zakazu mowy nienawiści na tle orientacji seksualnej i tożsamości płciowej”.
O tym, że „mowa nienawiści” jest terminem, który ma służyć do radykalnej cenzury politycznej wszystkich, którzy ośmielą się sprzeciwić dyktatowi radykalnej lewicy, przekonali się ostatnio europosłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy zostali pozbawieni immunitetu i będą odpowiadać wkrótce przed sądem za… polubienie i podanie dalej spotu wyborczego własnej partii, który radykałowie uznali arbitralnie za „mowę nienawiści”.
Gdy zakaz niezdefiniowanej „mowy nienawiści” zostanie wpisany do Kodeksu karnego – tyrania neomarksistowskiej tolerancji represywnej rozpocznie się na dobre. Wtedy cenzura i wykluczenie może dotknąć każdego z nas. I to bardzo bezpośrednio – tak jak pana Janusza Komendę.
W amerykańskim stanie Kalifornia, gdzie od lat rządzą radykałowie, senat stanowy przegłosował we wrześniu przepisy pozwalające na odbieranie dzieci rodzicom, którzy nie zgadzają się na bezpowrotne okaleczanie własnych dzieci w ramach tzw. zmiany płci. Z kolei w stanie Massachusetts urzędnicy odmawiają prawa do adopcji dzieci małżeństwom, które mają krytyczne poglądy na temat ruchu LGBT. Ofiarą takiej dyskryminacji padł kilka miesięcy temu weteran wojny w Iraku Mike Burke i jego żona Kitty.
Jeśli nie chcemy do tego dopuścić w Polsce – musimy działać pilnie.
Globalni giganci ponad prawem?
Dlatego w ubiegłym miesiącu opublikowaliśmy obszerny raport poświęcony wolności słowa w mediach. Pochylamy się w nim nad problematyką związaną z cenzurą treści, jednostronnością przekazu oraz dezinformacją. Analizując szereg przykładów internetowej cenzury, zwracamy uwagę na fakt, iż serwisy internetowe, takie jak Facebook i YouTube, cenzurują treści publikowane przez użytkowników nie w oparciu o ich zgodność z obowiązującym w danym kraju prawem, ale o to, czy nie naruszają arbitralnych zasad społeczności. W praktyce owa arbitralność skutkuje ograniczaniem zasięgów, blokowaniem i usuwaniem materiałów obrońców życia, rodziny, wiary i wolności.
Aby uświadomić Polakom zagrożenia związane z ograniczaniem wolności wypowiedzi w mediach, zorganizowaliśmy dwie debaty eksperckie. Podczas pierwszej z nich autorzy naszego raportu oraz czołowi polscy dziennikarze omówili funkcjonowanie rynku medialnego w kraju. W trakcie drugiej, nasi eksperci przeanalizowali zagrożenia związane z dezinformacją i fake newsami rozpowszechnianymi w mediach.
Sprawy, które tu opisałam, to tylko drobna część wszystkich precedensowych postępowań, w których bronimy nie tylko konkretnych ofiar cenzury i wykluczania, ale też zabezpieczamy wolność słowa dla każdego z nas, bo każda z tych spraw może mieć wpływ także na nasze życie. Od rozstrzygnięcia w sprawach takich jak sprawa Janusza Komendy z IKEA zależy to, w jaki sposób zachowają się w przyszłości inni pracodawcy. Nasz sukces sprawi, że każdy z nich dwa razy się zastanowi, zanim zdecyduje się zwolnić swojego pracownika za jego wiarę, poglądy i przekonania.
Adw. Magdalena Majkowska – członek Zarządu Ordo Iuris