Opozycja jednak nie umie umie stanąć na wysokości zadania. Zamiast włączyć się we wspieranie rządu i obywateli jedyne co potrafi, to szczuć, jątrzyć i bezzasadnie krytykować.
Tym razem do krytykantów dołączyli kandydat na prezydenta RP Szymon Hołownia oraz Tygodnik Powszechny.
Odnieśli się oni do pisma abp. Dzięgi, który wystosował list do wiernych, w którym zachęca do przyjmowania komunii świętej do ust.
Hołownia na Facebooku napisał między innymi:
-List arcybiskupa jest nie tylko szczytem głupoty i pastoralnej niefrasobliwości. Stanowi zachętę do nieprzestrzegania zasad higieny, krytycznie ważnych w czasie trwającej epidemii. Oby ta głupota i niefrasobliwość, ta „epidemiologia mistyczna” nie kosztowała czyjegoś zdrowia, albo życia. Jest ona też aktem pogardy (choć słowa deklarują co innego) wobec tych, którzy dziś, z narażeniem własnego zdrowia, z epidemią walczą.
Nie obyło się też bez wywodów teologicznych Hołowni, które z nauczaniem Kościoła wydają się mieć tyle wspólnego co piernik z wiatrakiem Don Kichota.
Z kolei Tygodnik Powszechny oskarżył abp. Dzięgę o narażanie ludzkiego życia, a nawet o herezję. Dlaczego? Ponieważ abp Dzięga zachęca w swoim liście do przyjmowania komunii świętej na kolanach i do ust.
Poniżej fragment listu abp. Dzięki, który został przez TP potraktowany wybiórczo i stał się „powodem” do ataku na jego osobę:
- Chrześcijanin nie może bowiem żyć bez Eucharystii. Chrześcijanin bez Eucharystii umiera. Eucharystia jest dla nas Życiem i Zdrowiem. Pokarmem dla ciała i dla duszy. Lekarstwem na ziemi a jednocześnie początkiem Niebiańskiej Uczty. Nie lękajcie się Chrystusa, prawdziwie Obecnego w konsekrowanej Hostii, czyli pod Postacią Chleba i pod każdą cząstką tej Postaci. To jest ten sam Chrystus, do Którego podeszła niewiasta cierpiąca na krwotok, mówiąca: bylebym się rąbka Jego szaty dotknęła, a będę zdrowa. Została uzdrowiona, bo to było dotknięcie JEGO szaty. To ten sam Chrystus, Który widząc żebraka, od urodzenia niewidomego, uczynił błoto i nałożył na jego oczy, a następnie polecił: idź, obmyj się w sadzawce Siloe. A gdy ten się obmył – odzyskał wzrok. Nie dlatego odzyskał, że ktoś nałożył mu jakieś błoto na oczy, ale dlatego, że to Chrystusowa dłoń to błoto nałożyła. Chrystus uzdrawia wierzących nawet poprzez szatę naciskaną w tłumie, nawet przez błoto, gdy JEGO WOLĄ jest nakładane. Trzeba tylko uwierzyć całym sercem. Trzeba uznać, że to o NIEGO chodzi. Chrystus nie roznosi zarazków ani wirusów. Chrystus rozdaje Świętą czystość i Życie, przywraca zdrowie
mp/tygodnik powszechny/facebook