W bliskim kręgu Alaksandra Łukaszenki zapanowała panika. Analizy i raporty wywiadowcze Rady Bezpieczeństwa i służb zewnętrznych wskazują, że Kreml intensyfikuje działania mające na celu polityczne podporządkowanie Białorusi. Mimo to – czytamy - Łukaszenka zdaje się ignorować ostrzeżenia, odpowiadając generałom, że „wszystko idzie zgodnie z planem”.
Według „Generała KGB”, Kreml widzi Białoruś jako „nagrodę pocieszenia” w przypadku niepowodzenia w Ukrainie. Putin liczy na zakończenie konfliktu na Ukrainie do lata 2025 roku oraz osiągnięcie porozumienia z Zachodem i Donaldem Trumpem, po jego wygranej w wyborach w USA.
Scenariusz Kremla – podaje kanał - zakłada ogłoszenie sukcesu budowy Państwa Związkowego Rosji i Białorusi po rzekomych „wyborach” na Białorusi. Procesowi mają towarzyszyć integracja gospodarcza, militarna i polityczna, w tym ustanowienie wspólnego parlamentu, armii oraz waluty – rubla unijnego. Putin zaproponował nawet Łukaszence rotacyjne stanowisko prezydenta Państwa Związkowego, co wewnątrz Rosji ma być przedstawiane jako triumf Putina.
Jak informuje kanał na Telegramie, proces integracji nabiera tempa. Podpisywana jest rekordowa liczba umów i dokumentów, obejmujących wszystkie obszary współpracy między Rosją a Białorusią. Kulminacją tych działań mają być ogromne manewry wojskowe „Zachód 2025”, które odbędą się na terytorium Białorusi z udziałem jednostek powracających z ukraińskiego frontu.
Celem tych ćwiczeń jest nie tylko demonstracja siły, ale także „konsolidacja białoruskiego wybrzuszenia” – strategicznego obszaru granicznego, który może być kluczowy w potencjalnych konfliktach z NATO.