– Korwin-Mikke jest całkowicie nieprzewidywalny. Możliwe, że wystartuje w wyborach prezydenckich przeciw Bosakowi. Wtedy będziemy mieli do czynienia z rozpadem Konfederacji – powiedział portalowi tvp.info wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz.

– Zakładam wszystkie możliwe scenariusze, np. rozpad partii KORWiN albo założenie nowego bytu przez samego Korwin-Mikkego. Posypie się wtedy cała Konfederacja. Pamiętamy los Kongresu Nowej Prawicy. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. KNP osiągnęło sukces, wprowadzając czterech europosłów. Potem Korwin-Mikke zabrał swoje zabawki i założył nową partię. Teraz również może założyć nową Konfederację, np. Konfederację Janusza Korwin-Mikkego i wystartować w wyborach prezydenckich – dodał Andruszkiewicz.

 Jestem prezesem partii KORWiN. Moje ugrupowanie nie zamierza wychodzić z Konfederacji. Kiedyś trzeba nie kandydować. Kiedyś Korwin-Mikkego nie będzie i Polska będzie trwała dalej. Kandydowanie nie przychodzi mi nawet do głowy. Wcześniej kandydowałem, żeby zdobyć głosy dla partii. Żona mi resztki włosów z głowy wyrywa, żebym nie kandydował, bo dzieci płaczą, ponieważ taty nie ma w domu – mówił TVP INFO Korwin-Mikke.

Polityk w mediach społecznościowych podzielił się swoimi przemyśleniami na temat wygranej prawyborów Konfederacji przez Krzysztofa Bosaka. Bosak będzie reprezentował ugrupowanie w wyborach prezydenckich.

Jak tłumaczył Janusz Korwin-Mikke, "znacznie lepszym kandydatem Konfederacji byłby Grzegorz Braun".

"Powiedziałem na Prezydium: »Jeśli przegramy - to się już z tego nie wytłumaczymy«. Gdybyśmy wygrali opinia brzmiałaby: »Genialne zagranie, dzięki któremu Kandydatem jest Braun, a nie Bosak!«. Skoro i tak wygrał kol.Bosak - to »Straciliśmy cnotę, a i rubelka nie zarobiliśmy«" – napisał Korwin-Mikke na Twitterze.