Choć wpis zdążył już usunąć, w sieci nic nie ginie. Okazuje się, że dodatkowym argumentem za aresztowaniem posła Romanowskiego jest… jego przynależność do Opus Dei.

Przypominam, że Marcin Romanowski jest świeckim księdzem Opus Dei. Ta ponura, ponadnarodowa czarna sotnia nie da swojemu Ukochanemu Synowi umrzeć w kazamatach, z rąk oprawców”

- tak brzmi pierwsza część wpisu Saruskiego.

Na tym jednak nie koniec, bo dalej pisze on:

Transfer do Paragwaju czy innego Ekwadoru to żaden problem. To dodatkowy argument na rzecz aresztowania”.

Bóg jeden raczy wiedzieć, kim są „świeccy księża” o których pisze Sadurski. Jedno jest pewne – publikacji wpisu musiał pożałować, skoro ten zdążył zniknąć z sieci. Są jednak komentarze i zrzuty ekranu. Europoseł Patryk Jaki napisał:

Pewnie dlatego pierwsze swoje kroki po decyzji o aresztowaniu skierował sam - nie do Paragwaju, ale do Neoprokuratury. Jednak i na to jest wytłumaczenie. Chciał po zamknięciu w areszcie spektakularnie dokonać przekopu, aby uciec do Ekwadoru”.

Z kolei Cezary Gmyz stwierdził:

Co prawda Wojciech Sadurski usunął ten wpis ale pozwolę sobie przypomnieć, że członkiem tej samej czarnej sotni jest Roman Giertych”.

Rafał Ziemkiewicz skomentował krótko:

Siostro, kadtan”.