„Panie Bodnar, czy pan już kompletnie zwariował?” – pytał w mediach społecznościowych były minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, zwracając się bezpośrednio do prokuratora generalnego Adama Bodnara.

„Czy pana żona nie może panu wytłumaczyć, że to zbiorowe urojenie prowadzi do zwyklej nikczemności” – kontynuował prof. Gliński.

„Urzędniczka, taka sama jak pana żona w resorcie kultury, w kajdankach zespolonych?! Izolowana, bez wyroku, od chorego dziecka?!” – napisał poseł PiS.

Będąca byłą szefową biura Mateusza Morawieckiego pani Anna W. została zatrzymana w styczniu. Blokuje jej się kontakty z jej 13-letnim cierpiącym na autyzm synem.

Chłopiec ma znajdować się w trudnym stanie psychicznym. Niedawno miał deklarować chęć popełnienia samobójstwa, biegając po mieszkaniu z nożem.

„Przecież nic tym nie osiągnięcie, bo przekroczyliście już granice, kiedy ludzie się bali. Teraz możecie tylko zadbać o mniejszy wyrok dla siebie” – zakończył swój wpis poświęcony działaniom bodnarowców prof. Piotr Gliński.