Niezwykłymi wspomnieniami związanymi ze zmarłym niedawno rosyjskim dysydentem Władimirem Bukowskim, podzielił się Sławomir Wieczorek w rozmowie pt. „Wywiad z chuliganem”.
„Piliśmy w nocy wódkę i zapytałem Władimira o rodzinę. Żachnął się. Powiedział, że nie mógł mieć żony ani dzieci, bo komuniści by ich zabili. Chciał sam ponosić konsekwencje. Wiemy, co stało się z synami pułkownika Kuklińskiego czy rodziną Antoniego Hedy <<Szarego>>”
- wspomina Wieczorek.
Jak się okazuje, Wojciech Jaruzelski, który chciał krwawego stłumienia Solidarności przez Rosję, zdemaskowany został przez odważnego Rosjanina o polskich korzeniach, prawnuka uczestnika powstania listopadowego.
Sławomir Wieczorek wspomina również:
„Jelcyn zaproponował Władimirowi wiceprezydenta Federacji Rosyjskiej. Ale kiedy ten stanowczo oświadczył, że w takim razie żąda dla komunistów Norymbergi 2, Jelcyn z oferty zwyczajnie się wycofał”.
To, zdaniem Wieczorka, powinno ponad wszelką wątpliwość rozstrzygnąć pytania badaczy w tej kwestii. Jak dodał, Bukowski przez pewien czas pracował jako ekspert Jelcyna, dzięki czemu posiadał dostęp do archiwów KGB. Czytał je w dziwnych, grubych okularach, które jak się okazało – były najnowocześniejszym urządzeniem na świecie, które papiery kopiowało. Ujawnił je później w książce „Moskiewski proces”.
Jednym z najważniejszych dokumentów był ten dotyczący Wojciecha Jaruzelskiego. Bredniami okazały się twierdzenia, że to dzięki Jaruzelskiemu udało się uchronić Polskę od interwencji sowietów. Przeciwnie – okazało się, że to "zdrajca Jaruzelski kilka razy błagał Rosję o interwencję zbrojną". To zaś mogło oznaczać dziesiątki tysięcy ofiar wśród Polaków.
Co ciekawe, Władimir Bukowski był także członkiem Solidarności Walczącej i zaprzysięgał go sam Kornel Morawiecki. Wieczorek wspomina, że Bukowski bardzo przejmował się śmiercią polskiego Marszałka Seniora.
Cała rozmowa na temat Władimira Bukowskiego do obejrzenia poniżej:
dam/niezalezna.pl,Fronda.pl