O całej sprawie rolnik opowiedział Telewizji Republika.

- „Dostałem zaproszenie od Ministerstwa Rolnictwa na drugi szczyt rolniczy, byłem na pierwszym i zostałem poproszony przez Donalda Tuska o rozwiązania prawne jeśli chodzi o owoce jagodowe. Wysłaliśmy mu te prawne rozwiązania, dostał gotowce, które trzeba wprowadzić. Dostałem zaproszenie na szczyt, potem zostałem skreślony, po 3 godzinach - ponownie zaproszony. Przyjechałem tu i nie chcą mnie wpuścić”

- relacjonował.

Kobieta wpuszczająca rolników na spotkanie poinformowała go, że… sms z zaproszeniem został wygenerowany przez pomyłkę.

- „Mają wchodzić związkowcy i ludzie podatni na układy. Rolnik nie ma wstępu. Widocznie za dużo powiedziałem na pierwszym szczycie rolniczym, na proteście w Warszawie, próbują mnie wyciszać. Prawda mogła się nie spodobać. Powiedziałem, że spotykają się z ludźmi, którzy są związani ze ściąganiem zbóż z Ukrainy”

- powiedział Chmiel.