W czasie dzisiejszego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk ocenił, że województwa lubuskie i zachodniopomorskie są dobrze przygotowane do walki z powodzią.

- „Poza nielicznymi fragmentami wałów, gdzie można spodziewać się przesiąkania, trudno byłoby dziś założyć, że w Zachodniopomorskiem doszłoby do jakichś masywnych zdarzeń wymagających koncentracji dużych sił i środków”

- powiedział.

Przyznał jednak, że „dużo mniej powodów do optymizmu” jest na Dolnym Śląsku.

O najpoważniejszych zagrożeniach mówił dyrektor IMGW Robert Czerniawski.

- „Wszystkie wioski między Wrocławiem a Nową Solą są w stanie zagrożenia. Wioski właściwie nie mają wałów lub mają je bardzo niskie. W Prawikowie sytuacja jest najgorsza”

- powiedział.

Dodał, że w Głogowie zachodzi ryzyko przelania się wody przez wały.