Od początku wojny w Ukrainie Polska praktycznie nie dysponowała zapasami amunicji artyleryjskiej, a ich liczba była znikoma. Od tego czasu, dzięki zakupom południowokoreańskich armatohaubic K9, zamówiono od 100 do 200 tysięcy pocisków w Korei Południowej. W grudniu 2023 roku Agencja Uzbrojenia zamówiła w Polskiej Grupie Zbrojeniowej 283 tysiące pocisków za 11 miliardów złotych, z dostawami zaplanowanymi do 2029 roku.

Jednak to zamówienie niemal wyczerpało budżet NRA, co oznacza, że Polska wciąż potrzebuje zwiększenia zapasów. Eksperci wskazują, że przy obecnych deklaracjach politycznych liczba pocisków powinna wynosić co najmniej milion, a więc jest wciąż daleko od zaspokojenia potrzeb.

W mediach pojawiły się informacje, że Polska mogła pozyskać dodatkowe tysiące sztuk amunicji, lecz MON zdecydowało się zrezygnować z tego zamówienia, uznając je za nieopłacalne dla Sił Zbrojnych RP. Oficjalne stanowisko MON wskazuje, że decyzja ta była podyktowana specyfiką zamówienia oraz nowymi regulacjami wprowadzonymi przez Radę Ministrów w marcu 2023 roku.