Autor bloga „Puls Zagranicy” zauważa, że:

„Wraz z powrotem Trumpa było wiadome, że USA będzie chciało - w taki czy inny sposób - szybko zakończyć wojnę na Ukrainie. Nikt się jednak nie spodziewał, że Trump przyjmie politykę tak dużych ustępstw wobec Putina”.

Dodał, że spoglądając na deklarację szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha w kwestii „nierealistycznych” chęci wstąpienia Ukrainy do NATO i powrotu do granic z 2014 roku, widać że Amerykanie przerzucają ciężar gwarancji na Europejczyków wiedząc, że Europa sama nie będzie w stanie nic zaoferować Ukrainie, włącznie z siłami pokojowymi. Podkreślił też, że pozostaje kwestia sankcji, jednak jeśli Trump już teraz idzie Putinowi na takie ustępstwa, to i trudno wyobrażać sobie, by na tym polu miało być inaczej.

Autor zaznacza, że Trump chce móc pochwalić się, że to właśnie on zakończył wojnę na Ukrainie, a szczegóły są dla niego mało istotne. Dalej czytamy:

„Największym przegranym jest oczywiście Europa, która dobrze wiedziała że ryzyko powrotu Trumpa i porozumienia USA-Rosja (ponad głowami Europejczyków) jest bardzo wysokie. I nic z tym nie zrobiliśmy. Europa całkowicie przespała ostatnie 3 lata”.

Autor podsumował, że Europa sama zgotowała sobie ten los.