Prokuratora przedstawiła włodarzowi Wrocławia zarzuty dot. wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum Pawłowi C., w zamian za uzyskanie dyplomu tej uczelni. Ponadto śledczy podejrzewają go o posługiwanie się nielegalnie zdobytym dyplomem i wyłudzenie dzięki temu 230 tys. zł.

Do zatrzymania i przedstawionych zarzutów sam Jacek Sutryk odniósł się w rozmowie z Onetem.

- „Nie zgadzam się ze wszystkimi postawionymi mi zarzutami. Nie przyznałem się do nich. W tej sprawie składałem wczoraj obszerne wyjaśnienia. Wszystko to trwało 17 godzin. Tyle czasu spędziłem w budynku prokuratury w Katowicach”

- powiedział.

Zaznaczył, że zgodnie z ustaleniami z prokuratorem, nie będzie mówił o szczegółach swoich wyjaśnień. Zapewnił jednak, że zarzuty są nieprawdziwe.

Prezydent Wrocławia odniósł się również do kierowanych w jego stronę wezwań do rezygnacji z urzędu.

- „Dostaję sygnały dużego wsparcia od mieszkańców i urzędników. Jestem im za to wdzięczny. To jest zawsze miłe i ważne, szczególnie kiedy są sytuacje trudne, a to jest sytuacja trudna, niecodzienna, stresowa. Skłamałbym, gdybym powiedział, że było inaczej Byłem już wielokrotnie przez różne osoby wysyłany na urlop. Wiem, że niektórzy żądają mojego ustąpienia, bo jest to pewna okazja polityczna do tego, żeby zamanifestować w wypadku niektórych niechęć do mnie, ale to nie jest moment na to, żebym miał teraz zrezygnować”

- stwierdził.

- „Żałuję tylko tego, że zrobiłem dyplom w Collegium Humanum. Dzisiaj są wszyscy mądrzy, bo oceniają Collegium Humanum z perspektywy tego roku. Natomiast w 2019, czy 2020 r. to była rozwijająca się, kwitnąca uczelnia, mająca coraz więcej studentów i, co szalenie ważne, akredytację ministerstwa”

- dodał.