Leszek Miller w ostatnich latach wielokrotnie wyrażał się o Donaldzie Tusku w samych superlatywach. Zajmował jednak także bardzo zdecydowane stanowisko w sprawie ekshumacji oraz pochówku Polaków bestialsko zamordowanych przez Ukraińców w trakcie Rzezi Wołyńskiej. Były premier wielokrotnie apelował do polskich władz o stanowcze kroki w tej sprawie. Poddawał także w wątpliwość intencje Ukraińców co do ekshumacji ofiar Rzezi.

W ocenie Millera, rząd Tuska nie poda informacji na temat miejsc, w których dokonywane będą uzgodnione z Ukrainą ekshumacje, ze względu na ogrom ofiar Ukraińców.

Wskazał także, że wiceminister kultury Marta Cienkowska w rozmowie z Polsat News nie chciała poinformować, w których dokładnie miejscach odbędą się ekshumacje.

„Stwierdziła, że na razie strona ukraińska rozpatrzyła trzy wnioski złożone przez stronę polską. Pytana, dlaczego nie podaje konkretów, odparła, że nie chce sytuacji, »gdzie na miejscu pochówków pojawią się polskie media, polscy influencerzy albo zwykli wariaci, którzy będą z tego robić sensację i sprzedawać fake newsy w mediach«” – napisał Miller na platformie X.

„A teraz na poważnie. Wiecie, dlaczego rząd nie chce ujawnić miejsc planowanych ekshumacji? Spójrzcie na fotografię z ekshumacji w Woli Ostrowieckiej” – czytamy we wpisie byłego premiera.

Miller do swojego wpisu dołączył zdjęcie, na którym widać mnóstwo kości wydobytych z grobu pomordowanych przez Ukraińców Polaków.